Cieszę się, że mogę zaprezentować Wam pierwszą ze stylizacji randkowych jesienno-zimowych jakie przygotowałyśmy wraz ze stylistką Moniką Michałkiewicz @Stylovenia! 🙂 Czuję ekscytację tym bardziej, że to mój publiczny debiut w roli fotomodelki 😉
Jak pisałam w komentarzu do filmowej zajawki cyklu nakręconej z drona przez Dominika Maćkowiaka – Latadełko, naszym założeniem jest pokazanie Wam kilku klasycznych elementów garderoby, które następnie możecie składać jak puzzle z innymi w duchu koncepcji garderoby minimalistycznej, inaczej kapsułowej.
Dlaczego lubię klasykę? Bo nie potrzeba wiele wysiłku żeby wyglądać z klasą 🙂 Ponadto łatwiej jest mi zestawiać klasyczne ubrania z innymi, niż mocno mieszane kolorystycznie, nietypowe ubrania. Najbardziej lubię jednolite kolorystycznie ubrania zgodne z moim typem urody, o których świetnie pisze Maria Młyńska na blogu https://ubierajsieklasycznie.pl. Jestem mianowicie stonowanym latem i, bez zbędnego wdawania się w szczegóły, najlepiej czuję się… w stonowanym ubiorze. Nie tylko kolorystycznie, ale i stylem oraz fakturami. Czuję się “przebrana” w bardzo wzorzystych ubraniach, trzymam się z daleka od falbanek, panterek, cekinów, ćwieków. Z kolorów mieszanych najchętniej paski, bardzo rzadko kropki (podobno wszystkie dzielimy się na kobiety bardziej “kropkowe” i “paskowe” :)). Z wielokolorowych ubrań najchętniej wybieram te, które wyglądają szlachetnie dzięki niestandardowym układom kolorów i użytym materiałom – pokażę Wam o co mi chodzi w jednej ze stylizacji. No i oczywiście nieśmiertelna pepitka i jej wariacje… I to właśnie o niej będzie przy okazji pierwszej stylizacji 🙂
Pepitka jest wzorem, który zawdzięczamy Coco Chanel – kobiecie, której biografia fascynowała mnie odkąd byłam nastolatką 🙂 Analitycy jej życia podkreślają, że wzór ten towarzyszył jej na co dzień w architekturze budynku sióstr zakonnych, z którymi się wychowywała. Na rynku możecie spotkać wiele modyfikacji pepitki, zarówno jeżeli chodzi o kształt (wtedy to udaje pepitkę, ale, umówmy się, nie każdego stać na oryginalne kreacje), jak i kolory. Ja lubię najbardziej klasyczne – czarno-białe zestawienie. Patrząc choćby po zdjęciu, z daleka nie widać różnicy czy jest to prawdziwa pepitka, za to widać klasę. Uwielbiam krój tej marynarki, który dzięki długości w okresie przejściowym może służyć za lżejszy płaszcz, a zimą bez problemu zmieści się pod ciepłą kurtkę. Podwinięte rękawy to dodatkowy “smaczek” zaproponowany przez Monikę. Jak powiedziała, proponując mi tę marynarkę w swoim showroom, “ma wyglądać jakbyś przed chwilą pożyczyła ją od faceta”.
Do tego klasyczna mała czarna z dwóch względów. Po pierwsze, pepitka (czy jej modyfikacje) jest tak mocnym elementem w stylizacji, że zawsze będzie grała rolę pierwszoplanową, stąd potrzebuje stonowanego towarzystwa. Po drugie, w ramach pokazywania Wam garderoby kapsułowej szczególne miejsce ma w niej właśnie “mała czarna” i zobaczycie w jak wielu odsłonach i stylach może wyglądać świeżo, kobieco i nowocześnie 🙂 Ta ze zdjęcia również pochodzi z butiku Moniki, która ściąga ubrania na sztuki z Włoch, dzięki czemu macie gwarancję dobrej jakości materiałów i unikalności swojego stylu.
Na odrobinę szaleństwa pozwoliłam sobie zakładając czarne szpilki w delikatną czarną kratkę na białym czubku. Wyglądają szlachetnie i są dobrą alternatywą dla czarnych szpilek. Mają niestety jedną wadę: ze względu na wykończenie włosiem nadają się zdecydowanie na suchą pogodę i to najlepiej na drogę od samochodu do kawiarni 😉 Jednak, jak widać na drugim zdjęciu, całość z czarnymi skórzanymi butami również wygląda świetnie.
To moja pierwsza propozycja looku, w którym czuję się kobieco, z klasą i charakterem. Zobaczcie sami na pozostałych zdjęciach wykonanych przez Paulinę Borkowską, którą możecie znaleźć na FB i IG na @PaulaRobiZdjecia.
Monikę z kolei szukajcie w jej butiku w Poznaniu na ul. Hubalczyków 7. Pomoże ona wszystkim kobietom i mężczyznom, którzy chcą skomponować lub odświeżyć swoją garderobę, a nie czują się w tym temacie pewnie lub zwyczajnie nie mają na to czasu. Monika chętnie wyposaży Was w wiedzę o kolorach, które do Was pasują, pomoże eksperymentować ze stylami, a nawet pójdzie z Wami lub za Was na zakupy, a następnie pozostawi Wam wybór na bazie tego w czym czujecie się dobrze.
Jak Wam się podoba? Dajcie znać w komentarzach! 🙂 I koniecznie podzielcie się inspiracją z koleżankami, które potrzebują odświeżenia swojej garderoby randkowej 🙂
Wy też możecie przeżyć metamorfozę ze stylistką, której efektem będą piękne zdjęcia, przy równoczesnym moim wsparciu w rozwoju Waszego życia uczuciowego. Zajrzyjcie do zakładki Doradztwo Randkowe i sprawdźcie co przygotowałyśmy dla Was, aby pchnąć Was na relacyjną stronę życia 🙂
